Jak byłam na wycieczce i przejeżdżaliśmy przez jakąś wiochę to zauważyłam ciucholand o nazwie: "Tani Armani" - rozwalił mnie

Z moją klasą często chodzimy na ciuchy, wyobrażacie sobie ok. 25 osób (nie wszyscy) wchodzących do jednego szmateksu, w dodatku w większości to faceci? Kupując w szmateksach masz poczucie, że nikt nie będzie miał tego samego co ty. Gdy kupuję np. w Orsay, H&M, C&A, Croppie, Reserved po kilku tygodniach na ulicy mogę spotkać osobę, ubraną w to samo co ja (zdarzyło się nawet, że z przyjaciółką, po weekendzie i zakupach w Orsay przyszłyśmy ubrane w ten sam sweter do szkoły). Dlatego czasami warto pójść i wyszperać coś wyjątkowego, mam kumpele, która potrafi świetnie się ubrać właśnie w szmateksie i ona tylko w takich sklepach kupuje.

Zgadzam sie ze Spunky Girl ale i Karolin@ ma rację. Z jednej strony masz prawie 100% pewności, że markowy ciuch się nie rozwali po pierwszym użyciu, ale w szmateksach można znależć niepowtarzalne rzeczy. Moja sorka od anglika z gimnazjum ubierała się przewżnie w dyskontach i zawsze potrafiła dobrać ciuchy tak, że wyglądały jakby wyszły spod znanej marki. Miała niesamowite kreacje.

Wracając do tematu wątku, żeby się Offtop nie robił. Co powiecie na programy telewizyjne np. "You Can Dan" - Po prostu Dan, (deko się by tłumaczenie nie zgadzało, ale nie o to chodzi ) "D jak Dan", "Balenexpress", "Happy Balan"

haha mój angielski skrót imienia to nazwa produktów higieny osobistej dla pań (Bella) chyba mam najgorzej

byłam ostatnio w sklepie i przeczytałam "DANtastix" na kości dla psów xD muszę chyba szkła zmienić...

Ostatnio edytowany przez Crazy124 (2009-01-13 21:51:23)

okluarki gratis do opakowania ^^

moze da sie pieskowi to wytłumaczyć...

pies niema nic do gadania a jak nie pasuje to ma problem ^^

nie damy pieskowi zarcia przez tydzien ^^ i juz nie bedzie szczekal ze mu sie nie podoba ^^